ELDO – PSI

“PSI” to ósmy solowy album Eldo, który był zapowiadany przez Leszka jako przedostatni w jego karierze, sam jestem ciekawy jak to będzie, w końcu to artysta od którego zaczynałem przygodę z moim walkmanem. Za jego produkcję odpowiadają Voskovy, RAU, Tomaj, Johnny Beats, DJ B oraz Quadeloope.


“PSI” same w sobie jest depresyjne, choć można się przy nim odprężyć za sprawą instrumentali, które wspaniale komponują się z nastrojem jesiennym. Eldo przemierza między wszystkimi stanami emocjonalnymi, jakie nas dotykają na co dzień i opisuje je w taki sposób, że nie sposób się z tym nie utożsamić i nie poczuć tego co artysta chciał przekazać. Eldo znany jest z tego, że przykłada się do swoich tekstów – zawsze i wkłada w nie mnóstwo emocji, tym razem nie jest inaczej, każda płyta, każdy numer to niesamowity zastrzyk uczuć .

Poetyczny sposób pisania, pełen metafor i opisów to jeden z największych plusów tej płyty i w sumie samego Eldo podczas jego wędrówki muzycznej ale ostrzegam, nie jest to krążek do zapętlania; nadaje się bardziej do włączenia podczas jesiennego deszczowego wieczoru, by grał sobie w tle parzącej się herbaty i odgłosów rozbijających się kropli o parapet. Jest to produkcja dla osób w pewien sposób wrażliwych artystycznie, do której trzeba mieć odpowiedni nastrój. Dojrzałość tego materiału to największy plus, nie każdy znajdzie tutaj coś dla siebie, aczkolwiek dla degustatorów takich dźwięków i słów to miód dla uszu.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz